• Co mogłoby zmienić dramatyczny obraz Lubelszczyzny?
– Najbardziej realne byłoby uruchomianie kolejnych kopalń węgla kamiennego. Tu są ogromne, bardzo dobrze usytuowane geologicznie złoża tej kopaliny. Niektóre mają aż 40 proc. węgla koksującego, który jest dwukrotnie droższy od zwykłego. Dopiero od kiedy jestem senatorem mogę wydobyć informacje o lubelskich zasobach tego surowca. Wcześniej odnosiłem wrażenie jakoby nadal obowiązywało swego rodzaju embargo, nałożone w 1976 r. na życzenie sąsiada ze Wschodu.
• Od kiedy wiadomo, że na Lubelszczyźnie są duże złoża węgla, co więcej także gazu konwencjonalnego?
– Pierwsze badania na Wołyniu koło Kiwerc rozpoczęto już przed I wojną światową. Wtedy geolodzy z Kijowa stwierdzili, że zgodnie z modelem teoretycznym, na Wołyniu powinien być węgiel. Trafili na pokłady, ale nie nadawały się one do eksploatacji. (...) Niechęć do budowy kopalni bliżej granicy okazała się kosztowna, bo w rejonie Bogdanki inaczej niż koło Chełma występowały silnie uwodnione piaski, co przedłużyło budowę kopalni i podniosło koszty. Udokumentowane złoża gazu konwencjonalnego są na Zamojszczyźnie w okolicy Komarowa i Tyszowiec. Są zlokalizowane na głębokości 2,5-3 km. Tego gazu wystarczy na 10 lat na zaspokojenie potrzeb Lubelszczyzny oraz Podkarpacia. Surowiec ten powinien też być między Zamościem a Chełmem.
• Jak duże są złoża lubelskiego węgla? Czy powinniśmy inwestować w jego wydobycie, przecież mamy wiele kopalń na Śląsku?
– Ocenia się, że w całym lubelskim pasie jest około 40 mld ton węgla. Są to największe w Europie złoża. Potwierdzone zasoby w rejonie Rejowca i Pawłowa mówią o ponad 1 mld ton. Szacuje się, że kopalnia, która ma powstać koło Rejowca, przy wydobyciu dwukrotnie większym niż w Bogdance, będzie pracowała co najmniej 35 lat. Złoże ma 7 warstw o grubości ponad 1,6 m każda, a przecież dziś na Śląsku eksploatuje się już warstwy 40 cm. Za rozpoczęciem wydobycia przemawia też rachunek ekonomiczny. Na Śląsku trzeba schodzić coraz niżej, nawet poniżej 900-1000m, gdzie panują bardzo uciążliwe warunki pracy z uwagi na wysoką temperaturę i zagrożenie metanem. Wszystko to podnosi koszty. Dziś koszt wydobycia tony węgla jest na Śląsku o 300 zł. wyższy niż na Lubelszczyźnie.
• Jaka jest jakość lubelskiego węgla?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz